Kolejnym kremem BB, który postanowiłam wypróbować jest Skin79 The Oriental Gold BB Cream SPF25.
Jest to krem do skóry mieszanej lub suchej ( trudno mi zrozumieć, dlaczego większość kremów BB jest jednocześnie do skóry suchej, jak i mieszanej- przecież mają całkowicie odmienne potrzeby!) i ma kontrolować wydzielanie sebum (nie kontroluje).
Jego ulepszona formuła ma nawilżać (nawilża), działać przeciwzmarszczkowo i wybielająco (trudno stwierdzić).
Posiada praktyczne opakowanie z lusterkiem w wieczku oraz kremowym różem 2w1 do ust i policzków.
Ponadto, tak jak pozostałe kremy BB, chroni przed promieniami UV (SPF25 PA++).
Krem ma przyjemny zapach i dosyć gęstą, odżywczą konsystencję.
Skóra wygląda na dobrze nawilżoną, można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest dobrze "odżywiona".
Bardzo spodobał mi się naturalny kolor, który znakomicie dopasowuje sie do cery i jest niewidoczny na skórze.
Poprzez swoją gęstą konsystencję krem nie najlepiej sie rozprowadza i jest wyczuwalny na skórze. Pomimo tej niedogodności cera wygląda naturalnie, jest lekko rozświetlona.
Na pewno tym kremem nie osiągniemy efektu idealnego matu, zaś po kilku godzinach skóra zaczyna się świecić, lecz całość daje pozytywne wrażenie.
Najbardziej podoba mi sie w tym kremie to, że znakomicie nadaje sie jako baza na powieki i pozwala szybko zrobić szybki makijaż, gdyż nie trzeba za bardzo przykładać się do starannego jego rozprowadzenia.
Bardzo ciekawy blog, ja na razie dopiero eksperymentuję z azjatyckimi kosmetykami. Obecnie szukam jakiegoś dobrego kremu nawilżającego, dużo słyszałam o Hada Labo, może polecasz coś jeszcze?
OdpowiedzUsuńObecnie testuję dwa kremy: Snake Recovery Gel Cream firmy Mizon i Face Lifting Cream firmy Bio-Essence i u obu zauważam pewne właściwości nawilżające. Pełną recenzję zamieszczę wkrótce :)
Usuń