Od samego początku (czyli od czasu kiedy zainteresowały mnie kosmetyki azjatyckie) żel ten był w czołówce produktów, które chciałam spróbować, ale ze względu na bardzo wysoką wówczas cenę, powstrzymywałam się od zakupu.
Interesował mnie głownie ze względu na entuzjastyczne opinie dotyczące rewelacyjnego oczyszczania i wygładzania skóry.
Jego głównym zadaniem jest oczyszczanie skóry z martwego naskórka, co w efekcie prowadzi do rozjaśnienia skóry. Żel przeciwdziała powstawaniu nowych zaskórników, a także oczyszcza skórę z tych, które już są. Producent obiecuje również stopniową likwidację przebarwień, zmniejszenie porów.
Produkt ma konsystencję zielonego żelu, który rozprowadzamy na suchej skórze i delikatnie, przez około minutę, masujemy skórę. Żel po chwili zmienia konsystencję i w efekcie masażu/ pocierania "odpada" ze skóry. Po masażu pozostałości żelu zmywamy.
W efekcie skóra jest wygładzona, sprawia wrażenie odświeżonej.
W moim przypadku były to jedyne plusy. Nie zauważyłam efektu oczyszczenia skóry.
Z pewnoscią nie usunie zanieczyszczeń, które już są. A czy zapobiega powstawaniu nowych- nie sądzę.
Może większy pożytek z tego żelu będą miały osoby, których skóra nie ma skłonności do zanieczyszczeń i potrzebują tylko lekkiego oczyszczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz