Nawiązując do mojego posta dotyczącego recenzji olejku DHC, chciałabym go porównać do kolejnego olejku zmywajacego kremy BB i generalnie cały makijaż.
Pierwszym olejkiem, który kupiłam był DHC- nadal nie mam do niego uwag. Jeśli stosujemy się do "instrukcji" zmywania makijażu to nie powinien zapychać skóry, zaś cały makijaż (włącznie z wodoodpornym i makijażem oczu) zostanie dokładnie usunięty. Olejek w głównej mierze składa się z oliwy z oliwek , stąd pewnie jego dosyć gęsta konsystencja. Kolor i zapach również ją przypominają, jednak DHC dosyć dobrze rozprowadza się na twarzy. Po wmasowaniu go w skórę twarzy (koniecznie na sucho) zwilżamy dłonie i przykładając do twarzy masujemy, olejek zmieni swą konsystencje w delikatne mleczko, łatwe do zmycia, i tym samym cały makijaż i zanieczyszczenia zostają usunięte.
Minusem z pewnoscią jest cena kosmetyku, lecz jego wydajność i działanie rekompensują ten minus.
Pomimo zadowolenia z produktu postanowiłam przetestować inny olejek, wybrałam oczyszczajacy olejek HADA LABO.
Niestety- cena tego produktu jest jeszcze wyższa.
Podobnie jak DHC jego skład oparty jest na oliwie z oliwek. Jeśli chodzi o działanie- nie zauważyłam różnicy. Oba produkty są tak samo skuteczne.
Jedyną różnica między tymi olejkami jest ich konsystencja- DHC jest cięższy, natomiast Hada Labo jest lżejszy, dzięki czemu łatwiej się go rozprowadza.
Jeśli ktoś szuka skutecznego produktu do demakijażu- mogę polecić oba produkty. Nie da się ukryć, iż jedyna ich wada jest cena. Niestety, na chwilę obecną nie znalazłam jeszcze produktu, który były tak samo dobry, a jednak tańszy.
Co nie oznacza, że takiego nie ma :)
MoonLightShadow- w pogoni za idealnymi kosmetykami
środa, 5 lutego 2014
TOKYO LIFT 35+ kolagenowa maska liftingująca na twarz, szyję i dekolt
Dr Irena Eris TOKYO LIFT 35+ kolagenowa maska liftingująca na twarz, szyję i dekolt wg obietnic producenta zawiera zaawansowane japońskie aktywatory RPF 55,1 x 10. Wprawdzie na stronie producenta jest wyjaśnione znaczenie tych dziwnych symboli, jednak nie zagłębiałam się w ten temat.
Maska ma działanie antyrodnikowe, ma wygładzać zmarszczki i redukować odznaki zmęczenia. Proteiny ze słodkich migdałów odżywiają naskórek i zwiększają napięcie skóry, która staje się świeża, elastyczna i wypoczęta. Witamina C pobudza syntezę kolagenu, a witamina E wbudowuje się w strukturę cementu międzykomórkowego naskórka ujędrniając skórę i przywracając jej odpowiednie napięcie. Tyle na temat obietnic producenta.
Maseczka polecana jest do stosowania 2-3 razy w tygodniu na twarz, szyję i dekolt.
Opakowania całej serii TOKYO LIFT są eleganckie, każdy produkt zawiera kartonową nakładkę z opisem działania i instrukcją używania, pod którą kryje się solidne białe opakowanie, zawierające właściwy produkt. Całość utrzymana jest w biało- fioletowej tonacji.
Konsystencja maseczki jest lekko żelowa, przyjemnie pachnie i bardzo dobrze się rozprowadza.
Po zastosowaniu peelingu enzymatycznego CLEANOLOGY DR IRENA ERIS i maseczki skóra jest napięta i rozświetlona. Maseczka dobrze się wchłania i znakomicie nawilża skórę.
Duży plus za działanie, minusem zaś jest cena maseczki.
Oby efekty długotrwałego działania zrekompensowały cenę :)
Maska ma działanie antyrodnikowe, ma wygładzać zmarszczki i redukować odznaki zmęczenia. Proteiny ze słodkich migdałów odżywiają naskórek i zwiększają napięcie skóry, która staje się świeża, elastyczna i wypoczęta. Witamina C pobudza syntezę kolagenu, a witamina E wbudowuje się w strukturę cementu międzykomórkowego naskórka ujędrniając skórę i przywracając jej odpowiednie napięcie. Tyle na temat obietnic producenta.
Maseczka polecana jest do stosowania 2-3 razy w tygodniu na twarz, szyję i dekolt.
Opakowania całej serii TOKYO LIFT są eleganckie, każdy produkt zawiera kartonową nakładkę z opisem działania i instrukcją używania, pod którą kryje się solidne białe opakowanie, zawierające właściwy produkt. Całość utrzymana jest w biało- fioletowej tonacji.
Konsystencja maseczki jest lekko żelowa, przyjemnie pachnie i bardzo dobrze się rozprowadza.
Po zastosowaniu peelingu enzymatycznego CLEANOLOGY DR IRENA ERIS i maseczki skóra jest napięta i rozświetlona. Maseczka dobrze się wchłania i znakomicie nawilża skórę.
Duży plus za działanie, minusem zaś jest cena maseczki.
Oby efekty długotrwałego działania zrekompensowały cenę :)
Ginvera Green Tea Whitening Marvel Gel - żel złuszczajaco- oczyszczający
Od samego początku (czyli od czasu kiedy zainteresowały mnie kosmetyki azjatyckie) żel ten był w czołówce produktów, które chciałam spróbować, ale ze względu na bardzo wysoką wówczas cenę, powstrzymywałam się od zakupu.
Interesował mnie głownie ze względu na entuzjastyczne opinie dotyczące rewelacyjnego oczyszczania i wygładzania skóry.
Jego głównym zadaniem jest oczyszczanie skóry z martwego naskórka, co w efekcie prowadzi do rozjaśnienia skóry. Żel przeciwdziała powstawaniu nowych zaskórników, a także oczyszcza skórę z tych, które już są. Producent obiecuje również stopniową likwidację przebarwień, zmniejszenie porów.
Produkt ma konsystencję zielonego żelu, który rozprowadzamy na suchej skórze i delikatnie, przez około minutę, masujemy skórę. Żel po chwili zmienia konsystencję i w efekcie masażu/ pocierania "odpada" ze skóry. Po masażu pozostałości żelu zmywamy.
W efekcie skóra jest wygładzona, sprawia wrażenie odświeżonej.
W moim przypadku były to jedyne plusy. Nie zauważyłam efektu oczyszczenia skóry.
Z pewnoscią nie usunie zanieczyszczeń, które już są. A czy zapobiega powstawaniu nowych- nie sądzę.
Może większy pożytek z tego żelu będą miały osoby, których skóra nie ma skłonności do zanieczyszczeń i potrzebują tylko lekkiego oczyszczenia.
Interesował mnie głownie ze względu na entuzjastyczne opinie dotyczące rewelacyjnego oczyszczania i wygładzania skóry.
Jego głównym zadaniem jest oczyszczanie skóry z martwego naskórka, co w efekcie prowadzi do rozjaśnienia skóry. Żel przeciwdziała powstawaniu nowych zaskórników, a także oczyszcza skórę z tych, które już są. Producent obiecuje również stopniową likwidację przebarwień, zmniejszenie porów.
Produkt ma konsystencję zielonego żelu, który rozprowadzamy na suchej skórze i delikatnie, przez około minutę, masujemy skórę. Żel po chwili zmienia konsystencję i w efekcie masażu/ pocierania "odpada" ze skóry. Po masażu pozostałości żelu zmywamy.
W efekcie skóra jest wygładzona, sprawia wrażenie odświeżonej.
W moim przypadku były to jedyne plusy. Nie zauważyłam efektu oczyszczenia skóry.
Z pewnoscią nie usunie zanieczyszczeń, które już są. A czy zapobiega powstawaniu nowych- nie sądzę.
Może większy pożytek z tego żelu będą miały osoby, których skóra nie ma skłonności do zanieczyszczeń i potrzebują tylko lekkiego oczyszczenia.
niedziela, 2 lutego 2014
Ettude House Precious Mineral BB Cream Bright Fit- minirecenzja
Celem kremu BB Ettude House Precious Mineral BB Cream Bright Fit (kolor N02) jest dobre krycie, rozświetlenie bez efektu błyszczenia oraz trwałość (wg producenta ma utrzymywać się na skórze cały dzień).
Krem bardzo mocno kryje przebarwienia i niedoskonałości cery, co niestety wiąże się z tym, iż jest widoczny na twarzy. Trzeba go dobrze rozetrzeć, by nie tworzył smug na twarzy, gdyż jest bardzo treściwy. Niemniej dobrze wyrównuje koloryt.
Wypróbowany przeze mnie odcień N02 jest dosyć ciepły, beżowy, jednak nie będzie nadawał się dla bardzo jasnej cery.
Tuż po nałożeniu twarz jest lekko rozświetlona, lecz nie błyszczy się. Niestety po kilku godzinach staje się widoczny na twarzy. Może się sprawdzić na cerze suchej lub normalnej, nie polecam osobom o przetłuszczającej się cerze.
Krem bardzo mocno kryje przebarwienia i niedoskonałości cery, co niestety wiąże się z tym, iż jest widoczny na twarzy. Trzeba go dobrze rozetrzeć, by nie tworzył smug na twarzy, gdyż jest bardzo treściwy. Niemniej dobrze wyrównuje koloryt.
Wypróbowany przeze mnie odcień N02 jest dosyć ciepły, beżowy, jednak nie będzie nadawał się dla bardzo jasnej cery.
Tuż po nałożeniu twarz jest lekko rozświetlona, lecz nie błyszczy się. Niestety po kilku godzinach staje się widoczny na twarzy. Może się sprawdzić na cerze suchej lub normalnej, nie polecam osobom o przetłuszczającej się cerze.
Vanedo Beauty Friends Syn- Ake Firming Nutriton Moisturizing - Mask Sheet
Maseczka Vanedo Beauty Friends Syn- Ake Firming Nutriton zawiera Syn-Ake, substancję wzorowaną na białku wyizolowanym z jadu żmii. Ma działanie nawilżające, ujędrniające i napinające.
Saszetka zawiera bardzo dobrze nawilżoną maskę, której kształt dopasowuje się do twarzy.
Skóra stopniowo wchłania esencję- w zależności od rodzaju skóry wchłanianie może trwać kilka do kilkunastu minut. Można ją zdjąć po 20 minutach, bądź pozostawić na twarzy aż do całkowitego wchłonięcia specyfiku.
Rano skóra jest dobrze odżywiona, napiętą, ujędrniona, zmarszczki wygładzone i wypełnione. Znakomicie regeneruje również przesuszoną skórę.
Saszetka zawiera bardzo dobrze nawilżoną maskę, której kształt dopasowuje się do twarzy.
Skóra stopniowo wchłania esencję- w zależności od rodzaju skóry wchłanianie może trwać kilka do kilkunastu minut. Można ją zdjąć po 20 minutach, bądź pozostawić na twarzy aż do całkowitego wchłonięcia specyfiku.
Rano skóra jest dobrze odżywiona, napiętą, ujędrniona, zmarszczki wygładzone i wypełnione. Znakomicie regeneruje również przesuszoną skórę.
poniedziałek, 8 kwietnia 2013
GOWOONSESANG Brightening Balm SPF 30 PA ++ minirecenzja kremu BB
GOWOONSESANG Brightening Balm SPF 30 PA ++ to kolejny z lepszych (wg mnie) kremów BB, który dobrze nadaje się do cery mieszanej (prawdopodobnie do innych też).
Znakomicie rozjaśnia przebarwienia, dostosowuje się do kolorytu cery i wyraźnie, optycznie poprawia jej wygląd, zakrywa przebarwienia i wypryski. Krem ten dobrze rozsmarowuje się, przy czym niewielka jego ilość wystarcza na pokrycie przebarwień i niedoskonałości.
Duży plus za wytrzymałość (ok 9 godzin bez poprawek- w warunkach zimowej pogody- nie wiem, jak sprawdzi się w upalne lato:) Skóra po aplikacji wygląda naturalnie.
Za minus można uznać to, iż po kilku godzinach staje się widoczny na twarzy.
Kolejny plus za wysoki filtr przeciwsłoneczny.
Znakomicie rozjaśnia przebarwienia, dostosowuje się do kolorytu cery i wyraźnie, optycznie poprawia jej wygląd, zakrywa przebarwienia i wypryski. Krem ten dobrze rozsmarowuje się, przy czym niewielka jego ilość wystarcza na pokrycie przebarwień i niedoskonałości.
Duży plus za wytrzymałość (ok 9 godzin bez poprawek- w warunkach zimowej pogody- nie wiem, jak sprawdzi się w upalne lato:) Skóra po aplikacji wygląda naturalnie.
Za minus można uznać to, iż po kilku godzinach staje się widoczny na twarzy.
Kolejny plus za wysoki filtr przeciwsłoneczny.
niedziela, 31 marca 2013
Eyeliner Lioele Brush - Pen Eyeliner
Eyeliner Lioele Brush - Pen Eyeliner to szybkoschnący czarny eyeliner w formie pisaka, z miękką, elastyczną końcówką, ułatwiającą precyzyjne rysowanie kresek.
Jest on bardzo wygodny w stosowaniu, rysuje cienką kreskę, którą można dowolnie pogrubić.
Bardzo dobrze "prowadzi się" go na skórze.
Wprawdzie czerń nie jest zbyt intensywna, jednak znakomicie nadaję się do codziennego użytku.
Ponadto prawdą są zapewnienia producenta, że utrzymuje się do 24 godzin. Paradoksalnie, jego największa zaleta- trwałość, w pewnym stopniu staje się wadą- trudno go zmyć, nawet oliwą z oliwek.
Podsumowując, uważam, że jest to jeden z lepszych eyelinerów, które udało mi się przetestować, zaś cena (ok.40 zł) zachęca do przetestowania.
POLECAM!
Jest on bardzo wygodny w stosowaniu, rysuje cienką kreskę, którą można dowolnie pogrubić.
Bardzo dobrze "prowadzi się" go na skórze.
Wprawdzie czerń nie jest zbyt intensywna, jednak znakomicie nadaję się do codziennego użytku.
Ponadto prawdą są zapewnienia producenta, że utrzymuje się do 24 godzin. Paradoksalnie, jego największa zaleta- trwałość, w pewnym stopniu staje się wadą- trudno go zmyć, nawet oliwą z oliwek.
Podsumowując, uważam, że jest to jeden z lepszych eyelinerów, które udało mi się przetestować, zaś cena (ok.40 zł) zachęca do przetestowania.
POLECAM!
It's Skin z filtratem z wydzieliny ślimaka- minirecenzja
Krem BB It's Skin z filtratem z wydzieliny ślimaka w 21% składa się z filtratu wydzieliny ślimaka, bioaktywnej substancji, w której zawartość kwasu hialuronowego nawilża skórę, zaś zawartość alantoiny przyspiesza procesy regeneracyjne i gojące. Ponadto, dzięki kwasowi glikolowemu, ma opóźniać procesy starzenia.
Krem ma gęstą konsystencję, lecz krycie jest bardzo słabe- trzeba ponawiać aplikację. O ile tuż po nałożeniu cera wygląda dobrze, jest rozświetlona, krem niewidoczny- to po 2 godzinach twarz zaczyna się błyszczeć, zaś krem uwidacznia wszelkie mankamenty. Ponadto nie do końca się wchłania i pozostawia lepką warstwę na skórze. Nie polecam do cery mieszanej.
Krem ma gęstą konsystencję, lecz krycie jest bardzo słabe- trzeba ponawiać aplikację. O ile tuż po nałożeniu cera wygląda dobrze, jest rozświetlona, krem niewidoczny- to po 2 godzinach twarz zaczyna się błyszczeć, zaś krem uwidacznia wszelkie mankamenty. Ponadto nie do końca się wchłania i pozostawia lepką warstwę na skórze. Nie polecam do cery mieszanej.
wtorek, 26 marca 2013
ESSENCE MASK SHEET- maseczki w formie "maski" :) cz.I
Mask sheet to popularne w Azji maseczki w formie wykroju masączonego odżywczą esencją. Nakłada się je na twarz (posiadają wykrojone "miejsce" na oczy i nos) na ok. 20-30 minut, po czym nadmiar można wklepać w skórę, bez zmywania.
Są jednorazowego użytku, co przy cenie ok. 8 zł / za sztukę może wydawać się sporym kosztem. Jednak ich forma jest bardzo wygodna, przy czym same w sobie są bardzo treściwe i z pewnościa warto od czasu do czasu zafundować sobie kurację taką maseczką.
W zależności od potrzeb, każdy może dobrać maseczkę odpowiednią dla swojego typu cery.
Opiszę działanie tych, które sama wypróbowałam.
VANEDO BEAUTY FRIENDS WHITE MASK SHEET
Dzięki zawartości arbutyny maseczka ma właściwości rozjaśniające, zapobiega nadprodukcji melaniny, ponadto działa nawilżająco i oczyszczająco. Działanie nawilżające jest widoczne od razu- skóra staje się wyjątkowo gładka i miękka, nawet rano nie świeci się, tylko widoczny jest efekt nawilżenia.
Wykrój maski nie do końca "pasował" na moją twarz, jednak po kilku poprawkach można było wytrzymać. Maseczka jest bardzo mocno nasączona esencją, dzięki czemu po zakończeniu aplikacji na twarz, nadmiar można dodatkowo wetrzeć w skóre szyi i dekoltu.
VANEDO BEAUTY FRIENDS EGF MASK SHEET
Maseczka zawiera epidermalny czynnik wzrostu, który pobudza gojenie się ran, regenerację naskórka i produkcję kolagenu. Maseczka ponadto nawilża, wygładza drobne zmarszczki, działa rozjaśniająco i ujedrniająco. Bardzo dobrze się wchłania i nawilża skórę. Zaczerwienienia skóry stają się mniej widoczne.
LIOELE PERFECT BRIGHTENING ESSENCE MASK
Maseczka nasączona jest wysoko skoncentrowaną arbutyną, dzięki czemu jej głównym zadaniem jest rozjaśnianie przebarwień, ograniczenie produkcji melaniny, rozświetlenie skóry. Maseczka dobrze dostosowuje się do kształtu twarzy, można ją z łatwością "uformować". Zawiera kompleks naturalnych składników z arbutyny, ekstrakt z morwy, zielonej herbaty i pomarańczy, dzięki czemu jest bardzo treściwa i z pewnością przysłuży się skórze suchej i normalnej, gdyż mocno nawilża.
Są jednorazowego użytku, co przy cenie ok. 8 zł / za sztukę może wydawać się sporym kosztem. Jednak ich forma jest bardzo wygodna, przy czym same w sobie są bardzo treściwe i z pewnościa warto od czasu do czasu zafundować sobie kurację taką maseczką.
W zależności od potrzeb, każdy może dobrać maseczkę odpowiednią dla swojego typu cery.
Opiszę działanie tych, które sama wypróbowałam.
VANEDO BEAUTY FRIENDS WHITE MASK SHEET
Dzięki zawartości arbutyny maseczka ma właściwości rozjaśniające, zapobiega nadprodukcji melaniny, ponadto działa nawilżająco i oczyszczająco. Działanie nawilżające jest widoczne od razu- skóra staje się wyjątkowo gładka i miękka, nawet rano nie świeci się, tylko widoczny jest efekt nawilżenia.
Wykrój maski nie do końca "pasował" na moją twarz, jednak po kilku poprawkach można było wytrzymać. Maseczka jest bardzo mocno nasączona esencją, dzięki czemu po zakończeniu aplikacji na twarz, nadmiar można dodatkowo wetrzeć w skóre szyi i dekoltu.
VANEDO BEAUTY FRIENDS EGF MASK SHEET
Maseczka zawiera epidermalny czynnik wzrostu, który pobudza gojenie się ran, regenerację naskórka i produkcję kolagenu. Maseczka ponadto nawilża, wygładza drobne zmarszczki, działa rozjaśniająco i ujedrniająco. Bardzo dobrze się wchłania i nawilża skórę. Zaczerwienienia skóry stają się mniej widoczne.
LIOELE PERFECT BRIGHTENING ESSENCE MASK
Maseczka nasączona jest wysoko skoncentrowaną arbutyną, dzięki czemu jej głównym zadaniem jest rozjaśnianie przebarwień, ograniczenie produkcji melaniny, rozświetlenie skóry. Maseczka dobrze dostosowuje się do kształtu twarzy, można ją z łatwością "uformować". Zawiera kompleks naturalnych składników z arbutyny, ekstrakt z morwy, zielonej herbaty i pomarańczy, dzięki czemu jest bardzo treściwa i z pewnością przysłuży się skórze suchej i normalnej, gdyż mocno nawilża.
środa, 13 marca 2013
SKIN79 VIP Gold Collection Super Plus BB Cream SPF25
VIP GOLD COLLECTION SUPER PLUS to kolejny krem BB marki Skin79, łączący w sobie właściwości bazy pod makijaż i lekkiego podkładu.
Lekko płynna konsystencja ułatwia aplikację i pozwala na dobre rozprowdzenie kremu.
Dzięki zawartości adenozyny i arbutyny udoskonala teksturę skóry, która staje się miękka, zaś pory są mniej widoczne.
Krem swoje właściwości nawilżające zawdzięcza zawartości złota, oleju ze słodkich migdałów, wyciągu z kawioru i aloesu.
Dzięki filtrowi SPF25 chroni skórę przed fotostarzeniem.
Odcień kremu jest lekko beżowy, z ciepłymi tonami. Wprawdzie dobrze dopasowuje się do odcienia skóry, jednak z bliska jest on widoczny, nie stapia sie całkowicie ze skórą.
Krycie kremu jest dobre, lekko wyrównuje koloryt i zakrywa cienie pod oczami.
Krem utrzymuje się skórze kilka godzin, po czym można powtórzyć aplikację. Ułatwi to być może jego dostepność w małych, przpominających breloczek opakowaniach.
piątek, 10 sierpnia 2012
Olejki do włosów- przegląd
Ponieważ od lat farbuję włosy na kolor blond, mam je poważnie już przesuszone i zniszczone. Na szczęście istnieją olejki do włosów, dzięki którym włosy wydają się zdrowe i błyszczące. Wśród wielu wypróbowanych olejków, większość była co najmniej mierna. Ale mam kilka faworytów, których używam stale, naprzemiennie i wg mnie spełniają swoją rolę.
Klasyka AVONU- Serum na zniszczone końcówki natychmiast wygładza rozdwojone końcówki i nadaje włosom blask. To nie reklama- to prawda. Nakładam je nie tylko na końcówki, ale również na całą długość włosów (lecz nie przy skórze, by nie stworzyć efektu przetłuszczonych włosów). Zawiera filtry, dzięki czemu chroni przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.
KALLOS- Jedwab olejek regeneracyjny GLOSSY podobnie jak serum AVONU znakomicie nabłyszcza- żaden nabłyszczacz nie daje tak naturalnego, lustrzanego odbicia. Ponadto pielęgnuje i chroni włosy zniszczone, rozjaśnione, poddawane licznym zabiegom fryzjerskim.
SYOSS ABSOLUTE OIL- olejek pielęgnacyjny, który ma dosyć gęsta formułę, lecz piękny, długo pozostający na włosach zapach. Zawiera olejki pielęgnacyjne, które wnikając do włosa mają go regenerować i chronić. Trzeba bardzo uważać, by z nim nie przedobrzyć, bo zbyt duża jego ilość obciąża włosy (ja mieszam go zawsze z olejkiem nabłyszczający Avon lub Kallos).
AVON Odżywcza kuracja z marokańskim olejkiem arganowym dla wszystkich rodzajów włosów ma podobnie jak SYOSS gęstą formułę i złoty odcień. Produkt ten zawiera w swoim składzie olejek arganowy, występujący tylko w południowo- zachodnim Maroku, posiadający cenne właściwości pielęgnacyjne. Kuracja wzmacnia włosy, nadaj im blasku, gładkości i miękkości, dzięki czemu lepiej się układają.
Na koniec zawsze dodatkowo nakładam na włosy MYTHIC OIL olejek odżywczy eliksir firmy L’oreal, zawierający olejek z avocado i pestek winogron. Posiada w swoim składzie witaminy A, B1, B2, D oraz niezbędne kwasy tłuszczowe Omega3. Ma on bardzo lekką formułę, nabłyszcza, nie obciążając włosów, znakomicie nadaje się do ich układania. Używam go zawsze , gdy dodatkowo chce je przygładzić, nawilżyć, czy po prostu odświeżyć fryzurę.
czwartek, 9 sierpnia 2012
SNAIL RECOVERY GEL- żel MIZON z filtratem wydzieliny ze ślimaka
Nazwa nie brzmi zachęcająco, natomiast opis tego produktu i obietnice producenta jak najbardziej.
Żel ma postać bezbarwnego, przeźroczystego… żelu J Jego głównym zadaniem ma być gojenie skóry, usuwanie blizn i zapobieganie starzeniu. Zawiera on w swoim składzie alantoinę, która wygładza i „reperuje” skórę twarzy, zaś kwas hialuronowy nawilża skórę a także wpływa na zwiększenie produkcji kolagenu, wiąże wodę w organizmie, zwiększając tym samym nawilżenie skóry (albo inaczej- chroni skórę przed utratą wilgoci).
Żel ten jest polecany dla cery problemowej, trądzikowej, wrażliwej, z niedoskonałościami. Przyspiesza proces gojenia i regeneracji naskórka, gdyż 74% tego żelu to filtrat wydzieliny ślimaka, który ma działanie odbudowujące.
Żelu używam pod inne kremy, gdyż uważam, że niedostatecznie będzie chronił skórę przed starzeniem –jednak jest to moje subiektywne spostrzeżenie.
Stosuję go na całą twarz, również pod oczy, bo znakomicie nawilża skórę. Dużym plusem jest lekkie zmatowienie skóry, lecz w moim przypadku nie nadaje się on jako krem na dzień, pod BB krem. Używam go na noc i po dwóch tygodniach stosowania rzeczywiście skóra jest w lepszej kondycji. Z pewnością lepsze efekty osiągnie się, jeśli kurację poprzedzimy wizytą u kosmetyczki.
Niektóre zaczerwienienia zniknęły, jednak do efektu całkowitej regeneracji skóry jeszcze daleko- ale będę próbować dalej.
W przypadku spektakularnej odmiany skóry- dam znać J
Jakich kremów nawilżających używacie? Spełniają swoje zadanie?
wtorek, 7 sierpnia 2012
Wyszczuplający twarz krem Bio-Essence z ATP
Od długiego juz czasu myślałam o zakupie tego kremu. Ze względu na cenę planowałam kupić próbki, by sprawdzić, czy rzeczywiście działa. Najbardziej interesowało mnie jego działanie wyszczuplające- w które nie wierzyłam!!! I chyba słusznie. Ostatecznie zdecydowałam się na zakup.
BIO- ESSENCE Face Lifting Cream with ATP reklamowany jest jako innowacyjny i bestsellerowy w Azji krem spalający nadmiar tłuszczu z twarzy. Działanie wyszczuplające ma być rezultatem działania cząstek ATP. Efektem stosowania kremu jest odzyskanie pięknych, ostrych rysów.
Brzmi jak bajka, ponadto wszelkie recenzje i filmiki mówią o tym, iż po kilku minutach twarz jest wyraźnie szczuplejsza- jako dowód pokazywany jest dokładny pomiar.
Krem na formę kremowo- żelową, rozprowadza się opornie, gdyż skóra szybko go wchłania. Z jednej strony jest to plus, bo skóra sama najlepiej wie, czego potrzebuje. Lecz biorąc pod uwagę cenę produktu zalecałabym nakładać go na skórę lekko zwilżoną tronikiem.
Efektu pieczenia i zaczerwienienia nie zauważyłam.
Po kilku minutach zmierzyłam twarz. Cóż było za zaskoczenie, kiedy okazało się, że po 10 minutach „zniknęło” do 1,5 cm w niektórych miejscach pomiaru!!! Pomiary robiłam jeszcze na drugi dzień i po tygodniu stosowania kremu, niestety wyniki były nieprecyzyjne- jest to pewnie efektem tego, iż w trakcie mierzenia chcąc, nie chcąc za każdym razem inaczej ustawiałam i „naciągałam” metr.
Pomimo niepewności odnośnie liczby centymetrów, czy też milimetrów, których ubyło, wyostrzyły się kontury twarzy. Ponadto krem znakomicie wygładza skórę. Po tygodniu kilka płytszych zmarszczek zniknęło, a pozostałe są mniej wyraźne. Skóra jest napięta i elastyczna , jednak krem niedostatecznie nawilża skórę, dlatego co jakiś czasu na noc używam na niego maseczkę nawilżającą lub krem nawilżający.
Pomimo ceny wiem, że ten krem na pewno jeszcze kupię.
Po szczegółowe informację dotyczące kremu odsyłam do strony, z której dokonałam zakupu i szybko towar otrzymałam.
http://www.azjatyckibazar.com/wyszczuplaj-cy-twarz-krem-bio-essence-z-atp/
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Maseczka na noc LIOELE Multi Seaweed Gel- znakomite nawilżenie
Maseczka w formie żelu firmy LIOELE zawiera w swoim składzie 90% wodorostów morskich, których zadaniem jest nie tylko regeneracja skóry, ale również (przede wszystkim) nawilżanie. I to zadanie ta maseczka spełnia znakomicie. Wodorosty zawierają sporo witamin i minerałów, poprawiają krążenie krwi, dzięki czemu skóra nabiera zdrowego blasku.
Ponadto maseczka zawiera koenzym Q10, który działa przeciwzmarszczkowo.
Ma ona formę przeźroczystego żel, który w trakcie kontaktu ze skórą zmienia swoją formułę na lekko płynną. Dzięki temu doskonale się rozprowadza, i co ważne (a co przeszkadza mi w innych maseczkach nawilżających), nie pozostawia tłustego filmu na skórze.
Mam cerę mieszaną, ze skłonnością do przesuszania, bądź przetłuszczania (w zależności od wielu czynników), dlatego obawiałam się, jak skóra będzie wyglądała rano. I niepotrzebnie. Skóra nie świeciła się, lecz była doskonale nawilżona i miękka w dotyku.
Zaczynam rozumieć, dlaczego maseczki na noc są popularne w Azji, chociaż wcześniej nie rozumiałam, jak można na skórę nakładać dodatkową warstwę kosmetyku! Można J
poniedziałek, 30 lipca 2012
Essence - Lakiery z serii Nude Glam
Pora na chwilę odpoczynku od kosmetyków azjatyckich.
Seria lakierów Nude glam nie jest nowością- weszła na rynek jakiś czas temu.
Cała gama kosmetyków dostępna jest w Douglasie, Astorze i SuperPharmie.
Możliwe, iż jakieś inne drogerie również prowadzą ich dystrybucję. Jeśli tak, to proszę o informację.
Lakiery te uważam za absolutny hit z kilku powodów:
01 - cotton candy (matowy),
02 - iced strawberry cream (lekko błyszczący),
03 - cookies & cream (lekko mieniący się na złoto),
04 - iced latte (lekko mieniący się),
05 - toffee to go (lekko mieniący się na srebrno),
06 - hazelnut cream pie (lekko mieniący się),
07 - cafe ole (lekko mieniący się).
Moim ulubieńcem jest odcień 07- cefe ole. Jest to neutralny odcień beżu, który pasuje do każdego ubrania i stylizacji. Jest lekko błyszczący, odwraca uwagę od ewentualnie przesuszonych skórek i innych mankamentów paznokcia. Aby efekt błyszczenia był bardziej intensywny nakładam na niego bezbarwny lakier ze złotym brokatem.
Jedynym minusem, jeśli mowa o kosmetykach Essence, jest ich wybiórcza dostępność.
Trudno w jednym sklepie znaleźć cała ich serię.
Polecam stronę producenta:
http://www.essence.eu/pl/produkty/paznokcie/lakier-do-paznokci.html
Seria lakierów Nude glam nie jest nowością- weszła na rynek jakiś czas temu.
Cała gama kosmetyków dostępna jest w Douglasie, Astorze i SuperPharmie.
Możliwe, iż jakieś inne drogerie również prowadzą ich dystrybucję. Jeśli tak, to proszę o informację.
Lakiery te uważam za absolutny hit z kilku powodów:
- są tanie, cena wynosi ok. 6 zł
- znakomicie się rozprowadzają, konsystencja nie jest gęsta, ale jednocześnie nie spływa z paznokcia
- znakomity pędzelek! dopasowuje się do kształtu paznokcia
- standardowo trzeba nałożyć dwie warstwy, ale schną szybko
- utrzymuje sie ok 6 dni!!! ( w przeciwieństwie do osławionego Inglota, który u mnie na drugi dzień po nałożeniu zaczął odpryskiwać)
- bardzo duży wybór kolorów, często wprowadzają nowe serie, który są na bieżącą z aktualnymi trendami
01 - cotton candy (matowy),
02 - iced strawberry cream (lekko błyszczący),
03 - cookies & cream (lekko mieniący się na złoto),
04 - iced latte (lekko mieniący się),
05 - toffee to go (lekko mieniący się na srebrno),
06 - hazelnut cream pie (lekko mieniący się),
07 - cafe ole (lekko mieniący się).
Moim ulubieńcem jest odcień 07- cefe ole. Jest to neutralny odcień beżu, który pasuje do każdego ubrania i stylizacji. Jest lekko błyszczący, odwraca uwagę od ewentualnie przesuszonych skórek i innych mankamentów paznokcia. Aby efekt błyszczenia był bardziej intensywny nakładam na niego bezbarwny lakier ze złotym brokatem.
Jedynym minusem, jeśli mowa o kosmetykach Essence, jest ich wybiórcza dostępność.
Trudno w jednym sklepie znaleźć cała ich serię.
Polecam stronę producenta:
http://www.essence.eu/pl/produkty/paznokcie/lakier-do-paznokci.html
Subskrybuj:
Posty (Atom)